Wisior z chwostem


Czasem tak się zdarza, że zaczynam coś szyć i w pewnym momencie tracę wątek. Przychodzi blokada, wpatruję się w rozpoczęty element i nie wiem co dalej. Wtedy odkładam go i wracam kilkukrotnie, żeby sprawdzić, czy pomysł się odnalazł. Tak było też w przypadku tego wisiora. Główny jego element, czyli przepiękny zielono-złoty czeski szklany guzik, obszyłam na zielono jeszcze w wakacje. I utknęłam. Po prostu. Na szczęście wena wróciła już w poprzedni weekend i wiedziałam co z nim zrobić. 

Przed Wami zatem soczyście zielono-fioletowy wisior w lekko azteckim duchu.