Wczoraj Instagram zapowiedział zmianę, która mocno zdziwiła wiele osób. Instagram Stories, czyli funkcja rodem ze Snapchata. Oczywiście pojawił się specjalnie przygotowany filmik, który pokazuje co i jak. Muszę przyznać, że moje pierwsze wrażenie było mocno sceptyczne. Instagram do dla mnie miejsce na mobilną fotografię, dopracowaną, przemyślaną, z pomysłem. Snapchat to zupełnie inne medium, w którym przekaz znika i jest ważny tu i teraz. Niekoniecznie liczą się walory wizualne, ale po prostu chwila. Niekoniecznie te dwa światy muszą się spotykać w jednym miejscu. Jednak Instagram jak zapowiedział, tak zrobił i dzisiejsza aktualizacja aplikacja przyniosła zapowiedzianą zmianę.
Dziś jednak miałam okazję obserwować jak w praktyce ta funkcja się sprawdza. Muszę Wam przyznać, że jestem mile zaskoczona. Wiecie dlaczego?
Na Instagramie obserwuje wielu twórców, których znam tylko z ich zdjęć. Teraz mam możliwość poznania ich od innej strony, zobaczenia jak wyglądają. Na przykład @mattcrump zdradzał dziś tajniki swoich instagramowych animacji.
Myślę, że dla wielu marek czy blogerów, zwłaszcza tych małych to fajny sposób na nowy rodzaj interakcji z fanami, bez otwierania kolejnego kanału komunikacji. Wiem, że sporo z Was miało wątpliwości co do otwierania kolejnej komunikacji w nowym miejscu, a Snapchat wielu kojarzy się z gimbazą. Tutaj macie szansę sprawdzić jak odbiorą Wasze treści osoby, które już Was obserwują. Macie gotową grupę odbiorców. Spróbujcie koniecznie!
Ciekawa jestem czy Wam się spodoba?
Dziś jednak miałam okazję obserwować jak w praktyce ta funkcja się sprawdza. Muszę Wam przyznać, że jestem mile zaskoczona. Wiecie dlaczego?
Na Instagramie obserwuje wielu twórców, których znam tylko z ich zdjęć. Teraz mam możliwość poznania ich od innej strony, zobaczenia jak wyglądają. Na przykład @mattcrump zdradzał dziś tajniki swoich instagramowych animacji.
Myślę, że dla wielu marek czy blogerów, zwłaszcza tych małych to fajny sposób na nowy rodzaj interakcji z fanami, bez otwierania kolejnego kanału komunikacji. Wiem, że sporo z Was miało wątpliwości co do otwierania kolejnej komunikacji w nowym miejscu, a Snapchat wielu kojarzy się z gimbazą. Tutaj macie szansę sprawdzić jak odbiorą Wasze treści osoby, które już Was obserwują. Macie gotową grupę odbiorców. Spróbujcie koniecznie!
Ciekawa jestem czy Wam się spodoba?