Vero to aplikacja, o której zrobiło się głośno w ciągu
ostatnich 2 tygodni i już zdążyła zostać okrzyknięta następczynią Instagrama i
Facebooka. Na pewno na Instastories widzieliście już screeny profili tam
założonych i zachętę do przejścia do nowego serwisu. Skąd takie nagłe
zainteresowanie?
W internecie działa mnóstwo serwisów społecznościowych,
mniejszych i większych, ale głównych graczy jest tylko paru i nie za bardzo
chcą się dzielić tym społecznościowym tortem. Rzadko się zdarza, że nowe
aplikacji udaje się przebić. Jakby tak dobrze sobie przypomnieć to jakieś 3-4
lata temu takim graczem był Snapchat. Czemu mu się udało? Bo oferował coś
nowego, ciekawego i atrakcyjnego, a przede wszystkim szybszego niż pisane
statusów na FB. Instagram był wtedy jeszcze tylko serwisem fotograficznym i
wprowadzenie możliwości publikowania zdjęć nie tylko w kwadracie wydawało się
tak świętokradztwem.
Czym jest Vero?
Vero to włoskie słowo, które oznacza prawdziwy. A zatem z
tego co można przeczytać o tej aplikacji, ma ona być czymś innym niż
dotychczasowe społecznościówki, czyli ma nie mieć algorytmów, reklam i tego
wszystkiego co decyduje co nam pokazać, a co nie. Taka wręcz społecznościowa
utopia, która wielu się spodobała.
Vero najprościej można opisać jako Instagram z elementami
Facebooka. Założenie jest takie, że publikujemy tam treści fotograficzne lub
video z użyciem hashtagów, ale można też wykorzystywać posty w formie linków do
innych stron, polecić muzykę, książkę lub konkretne miejsce (jak na Facebooku).
Dodatkowo Wasz profil daje możliwość decydowania, kto zobaczy jakie treści. W
Vero przy dodawaniu osób do swojej listy można im przypisać konkretną grupę:
bliscy znajomi, znajomi i dalsi znajomi. Przy publikacji posta wybieracie
zakres odbiorców, którzy go zobaczą. Całość wygląda naprawdę sensownie. Mi
wizualnie przeszkadza ciemna szata graficzna, ale tak naprawdę to indywidualna
kwestia.
Porcja ciekawostek o Vero
Vero nie jest wcale nie jest nową aplikacją. Powstała parę
lat temu i na początku była skierowana tylko do użytkowników Iphone’ów na
terenie USA i Kanady. Dlatego też muzyka czy książki, które można tam polecać
oparte są na zasobach między innymi iTunes.
Problemy z korzystaniem z aplikacji, które przez pewien
czas, kiedy zyskała popularność wynikają z tego, że to nadal wersja beta, czyli
nie jest to finalna wersja aplikacji i może być niestabilna. Ruch, który
wygenerował się tam w ciągu ostatnich tygodni (nagły wzrost ze 150 tyś. do
prawie 3 milionów), był wielokrotnie większy niż do tej pory, stąd takie
problemy.
Wokół założyciela aplikacji jest też sporo niejasności, podobno
był zamieszany w upadek dużej firmy budowlanej, która zbankrutowała, przestała
wypłacać pensje pracownikom. Sytuacja była tam tak zła, że musiał ingerować
libański rząd, żeby sytuację rozwiązać. W związku z tym na Twitterze ruszyła
akcja #deleteVero. Ludzie nie chcą popierać osób, które tak kierują swoim
biznesem.
Skąd taka moda na Vero?
Zacznijmy od tego, że niedawno Facebook ogłosił, że z
serwisu odeszło około 3 milionów najmłodszych użytkowników. Facebook powoli
staje się serwisem dla „starych” ludzi. Pojawiła się całkiem fajna społeczność
do zagospodarowania.
O tym jak działania marketingowe prowadzi Vero bardzo
ciekawie opowiadała Agnieszka z @babie_lato. Jeżeli zaglądacie na różne grupy
związane z social mediami to musieliście zauważyć, że pojawiały się tak wpisy
polecające aplikację, zachęcające do rejestracji. Jeżeli dobrze się im
przyjrzycie, to zobaczycie, że brzmią niemal identycznie. Tutaj zastosowano
marketing rekomendacji, który tworzy efekt kuli śniegowej. Firma nie wydaje
pieniędzy na reklamę w postaci billboardów, spotów czy banerów reklamowych, ale
opinie osób, które mają już rzeszę czytelników lub dojście do konkretnych
społeczności. Agnieszka przeszukała trochę stron i blogów, tam też znalazła
niemal identyczne teksty.
Regulaminowe zapisy w Vero
Jak przy rejestrowaniu się w każdym serwisie, warto zapoznać się z jego regulaminem, tak aby być bardziej świadomym tego na jakich zasadach funkcjonuje, jak przetwarza nasze dane i co robi z wprowadzonymi tam przez nas treściami.
W tym wypadku swoją wiedzą wsparła mnie Gosia Fraser, która specjalizuje się w bezpieczeństwie w sieci oraz cyberbezpieczeństwie. Przyjrzała się regulaminowi wskazała te zapisy na które warto zwrócić uwagę.
Warunki korzystania z usługi:
- vero zastrzega, ze aby świadczyć usługę konieczna jest zgoda użytkownika na to, aby „poprzez umieszczenie własnych treści w serwisie zezwolił na użycie w modelu royalty-free, dożywotnie, z możliwością modyfikowania i odstępowania, reprodukowania, tłumaczenia, publicznego powielania oraz dystrybuowania nie na wyłączność tych treści”, jak i „wizerunku, głosu, imienia i nazwiska użytkownika”.
- jednocześnie użytkownik „zachowuje prawo własności” do wszystkich swoich treści
Mówiąc najprościej, zachowujemy osobiste prawa autorskiej do naszych zdjęć/filmów/tekstów itd, natomiast prawa majątkowe, które gwarantują nam ewentualną możliwość uzyskania opłaty za korzystanie z wytworzonych przez nas materiałów przechodzą na Vero, które może wykorzystywać do woli te materiały. Warto tu pamiętać, że chodzi tu o wykorzystanie do celów marketingowych.
Prywatność:
- Vero zastrzega sobie możliwość wysyłania sprofilowanych komunikatów reklamowych pochodzących od stron trzecich
- Vero zastrzega możliwość przechowywania danych komunikacji jaka prowadzimy w serwisie w postaci „wszystkich treści wiadomości generowanych przez użytkownika”, a wiec również prywatnych
- po usunięciu konta bądź jego zawieszeniu Vero zastrzega sobie możliwość przechowywania danych użytkownika przez „commercially reasonable time”, czyli w sumie nie wiadomo ile. Swoją drogą bardzo ciekawy zapis.
Mówiąc krócej, jest tu trochę zapisów nie jasnych i enigmatycznych. Oczywiście inne platformy takie jak Facebook czy Instagram też mają podobne zapisy, Myślę, że fakt, że jest też wiele sensacji wokół tych zapisów związany jest właśnie z niejasną przeszłością właściciela serwisu.
Co o tym myśleć?
Wiele osób nie wróży nic dobrego tej aplikacji. Sama jestem
dość sceptyczna. Popularność aplikacji wynika z tego, że to nowość, ale nie ma
w niej nic nowego. A do tej jeszcze powszechne niezadowolenie z Facebookowych
zmian, Instagramowego shadowbana i braku chronologii postów. Podobnie jak
branżowi specjaliści myślę, że popularność Vero to przede wszystkim znak, że
szukamy czegoś nowego, ale fajerwerków raczej z tego nie będzie. Ciekawa jestem
jaka będzie reakcja Facebooka i Instagrama, czy poczują się zagrożone? Pewnie nie.
Pewnie zastanawiacie się nad tym czy się rejestrować w Vero? Nie powiem Wam, że absolutnie nie, że nie warto. Jeżeli macie czas na kolejną aplikację i jej regularne prowadzenie to możecie spróbować. Ja konto założyłam z ciekawości, ale ta szybko mi przeszła. Obserwuję temat i zobaczymy, co będzie się działo.
18 Komentarze
O, a ja nie słyszałam! Chociaż nazwa brzmi znajomo. Ale z tymi 3 milionami użytkowników które porzuciły FB to mnie zaszokowałaś. Wszystko się tak zmienia...i FB i inst... Jestem już stara bo wcale mi się to nie podoba i zaczynam tęsknić za "kiedyś".
OdpowiedzUsuńSama zaczęłam teraz znów blogowac i postanowiłam nawet nie zaczynać fanpage'owania. Nie czuje się tam dobrze, nie chce wydawać milionów monet... Strach pomyśleć co będzie dalej! No ale zmiany są nieuniknione :)
Doskonale rozumiem Twoją decyzję o braku fanpage'a. Myślę, że gdyby nie to, że zawodowo zajmuję się social media i muszę być na bieżąco, to też bym zrezygnowała z FB.
UsuńSłyszałam o tej aplikacji, ale jeszcze jej nie pobrałam. Chociaż nie ukrywam, że pewnie za moment to się zmieni :D
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili chciałabym zaprosić Cię do siebie, nowy post o promocji w Rossmanie ;)
https://odbiciecodziennosci.blogspot.com/
O Vero rzeczywiście mówi się teraz sporo. Ale również mam wątpliwości, czy będzie w stanie przebić instagrama czy facebooka. Jednak zbyt mocno świat social mediów jest osadzony w ich obrębie.
OdpowiedzUsuńNa pewno i nie zagrozi im, ale może znajdzie jakąś rzeszę zwolenników.
UsuńZarejestrowałam się, ale osobiście marnie widzę jej przyszłość
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko ja mam wątpliwości. To że właściciel jest w coś zamieszany, mnie nie martwi - zarządzający fb oraz sama polityka facebooka też staje się powoli wysoce nieetyczna. Regulaminy mediów społecznościowych to już w ogóle masakryczna sprawa. Problem w tym, że co prawda jeszcze się nie rejestrowałam, ale z tego co widzę u innych, szata graficzna mnie odrzuca. No i nie jest to niby nic nowego.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony, póki nie spróbuję, to się nie dowiem :)
Dla mnie też szata graficzna to bariera. Kompletnie mi się nie widzi, jest przytłaczająca i nie miła dla oka.
UsuńPierwszy raz słyszę o tej aplikacji, ale może za jakiś czas dam szansę tej aplikacji, ale ja i tak wolę tradycyjny facebook i instagram :)
OdpowiedzUsuńCzy tylko dla mnie ilość platform socialmediowych zaczyna się robić przytłaczająca?
OdpowiedzUsuńDzięki za nowinkę, nie słyszałam o wcześniej o Vero, ale myślę, że będę żyć na razie szczęśliwie bez niej i liczyć na to, że się nie przyjmie, żebym nie musiała potem za dużo nadrabiać ;)
Bardzo ciekawy wpis! Sama jestem ciekawa jak Vero się rozwinie. Póki co zauważyłam, że wersja beta irytuje wielu użytkowników. Nie miałam pojęcia o niezbyt zacnej historii twórcy Vero.
OdpowiedzUsuńJa odpuściłam Vero i nie żałuję. Śmierdziało mi to od początki i po raz kolejny intuicja mnie nie zawiodła. Zostaję przy IG i FB, choć... one również coraz bardziej mnie drażnią.
OdpowiedzUsuńJa musiałam sprawdzić temat, ale raczej tam nie zostanę. Nie czuję potrzeby jej używania.
UsuńPóki co tej aplikacji jeszcze nie ściągałam - mam wrażenie, że jej popularność wynika ze złości na twórców Facebooka i Instagrama. Ludzie są źli o zasięgi, o shadow bany - pytanie tylko, czy i Vero finalnie nie wejdzie na tę drogę? ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiadomo, ale teoretycznie mają inne założenia. Wszystko wyjdzie w praniu.
UsuńNie widzę powodu, by FB miało się czuć zagrożone z powodu Vero. Całkowicie inna skala problemu, to tak jakby porównywać Bentleya z Fiatem. Fajnie działa to polecanie, skoro tak wzrosła ilość użytkowników w krótkim czasie, ale z jakiegoś powodu Vero nie przebiło się przez ostatnie kilka lat od powstania i raczej się nie przebije. A algorytm musi mieć jakiś, bo tego typu aplikacje go mają. Skoro działa słabo, to znaczy, że algorytm też słaby.
OdpowiedzUsuńCo do wyświetlania, wszędzie piszę to samo. Ja mam zaobserwowanych 500 kont na Insta, dziennie przeglądam może ze 100 zdjęć. Zakładając, że każde z tych kont wrzuca przynajmniej jedno zdjęcie dziennie, to nie ma siły bym obejrzała 500 zdjęć dziennie, dlatego algorytm działa pokazując mi najlepiej dobrane do moich zainteresowań treści, żebym obejrzała 100 wartościowych zdjęć. No tak na chłopski rozum, nie da się by dotarły do mnie wszystkie treści z tych kont. Podejrzewam, że nie jestem jedyną osobą, która funkcjonuje w ten sposób ;)
To info o odejściu użytkowników z FB to musi być jakaś plotka, bo z tego co wiem firma nie podaje takich informacji do wiadomości publicznej.
Jeśli chodzi o Vero, to tak jak napisałam, myślę że to raczej sygnał, że ludzie czekają na coś nowego i innowacyjnego. W Instagramie lubiłam chronologiczny feed, bo zawsze przeglądałam zdjęcia do tego, które widziałam jako ostatnie, przy wcześniejszym zaglądaniu. Ale ja bardzo lubię instagram i zaglądam tam często, więc rozumiem co masz na myśli.
UsuńNatomiast odpływ młodych użytkowników to nie plotka, a informacja o której głośno od początku roku. Wynika ona z badań firm analizujących ruch w social media. Staram się zawsze sprawdzić informacje którymi się posługuję na co dzień, także zawodowo. Artykuł na ten temat możesz znaleźć na przykład tu: https://www.recode.net/2018/2/12/16998750/facebooks-teen-users-decline-instagram-snap-emarketer
Mój sprzęt zadecydował za mnie - nie mogę zainstalować aplikacji, więc po prostu na razie odpuszczam. Ale jestem ciekawa, jak to się rozwinie!
OdpowiedzUsuń